tag:blogger.com,1999:blog-5248864026673114120.post4593791562714801120..comments2024-01-03T06:22:57.717+01:00Comments on „Jedyny sposób, by oszpecić piękno, to ukazać jego szaleństwo.”: Rozdział 10.Erroay von Uchihahttp://www.blogger.com/profile/15007884429173264783noreply@blogger.comBlogger7125tag:blogger.com,1999:blog-5248864026673114120.post-76091794017395267102014-02-23T21:33:08.974+01:002014-02-23T21:33:08.974+01:00Dzisiaj "wpadłam" zupełnie przypadkiem n...Dzisiaj "wpadłam" zupełnie przypadkiem na twojego bloga i muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona. Pierwszy raz spotykam się z takim stylem pisania. Świetnie piszesz i oby tak zostało.<br />Nie umiem pisać komentarzy, więc nie będę Cię zanudzać. Weny życzę i z niecierpliwością czekam na nowy rozdział.<br />Pozdrawiam i (jeszcze raz) życzę weny ;*nopehttps://www.blogger.com/profile/05439998475047244734noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5248864026673114120.post-89631740622106869782014-02-01T21:53:28.384+01:002014-02-01T21:53:28.384+01:00Dawno mnie tu nie było ;) Pomyślałam, że wpadnę i ...Dawno mnie tu nie było ;) Pomyślałam, że wpadnę i podziękuję za komentarz ;d<br /><br />A z tymi szpilkami.. Oj, wiem, to raczej niemożliwe, ale czy chodzenie po wodzie też nie jest takie? ;p po prostu, sama marzę by umieć w takich fikać ;D<br /><br />Jak już jestem, to powiem, że u mnie dość... Osobista miniaturka, i zapewne, w wolnej chwili, czytając, zauważysz nawiązanie do naszego któregoś wątku ;)<br /><br />Pozdrawiam!<br />Inata ShinjitsuAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/12114960601469436802noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5248864026673114120.post-58023156524299201752014-01-08T12:30:10.657+01:002014-01-08T12:30:10.657+01:00Witam,
bardzo mi się rozdział spodobał, biedny Sas...Witam,<br />bardzo mi się rozdział spodobał, biedny Sasuke, ale Naruto już coś o nim wie, choć zdobył te informacje podsłuchując to i tak mu pomoże....<br />Dużo weny życzę Tobie...<br />Pozdrawiam serdecznie BasiaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5248864026673114120.post-70637557066126674622014-01-04T14:27:04.476+01:002014-01-04T14:27:04.476+01:00Mam jednak wrażenie, że czasem zbyt wiele rzeczy n...Mam jednak wrażenie, że czasem zbyt wiele rzeczy niepotrzebnie rozwlekasz, wnikając w małoistotne szczegóły. Opisy są dobre (nawet bardzo!) ale nadużywane spowalniają akcje i zanudzają. Po prostu. Właśnie tutaj tak jest: nie mogłam przebrnąć przez ten fragment o wodzie. Był bez potrzeby rozdmuchany, patetyczny/żałosny i przesadzony. Nie potrafiłam znaleźć żadnej alegorii w tym opisie, nie wiem czemu został zawarty i dlatego – w moim odczuciu – jest zupełnie niepotrzebny. Co więcej! Skojarzył mi się z motywem Haru x woda z „Free!”, a to raczej nie jest właściwe skojarzenie, biorąc pod uwagę, że opis miał w zamierzeniu wprowadzić w jakiś taki przygnębiający nastrój. No po prostu nie.<br /><br />Nie mogę rozgryźć Shikamaru – niby taki obojętny, stoi z boku ws. Uchihy, ale jak przychodzi co do czego to nic nie robi. Nie wiem czy tak powinien się zachowywać przyjaciel (ew. zastępczy przyjaciel) ale to jak potraktował Naruto jest dziwne. Co najmniej. Nie podoba mi się to jak się zachowuje. I właśnie to mi się podoba, że mi się to nie podoba, bo tak wykreowany jest nieprzewidywalny, bardziej męski i skomplikowany (błagam, powiedz, że zrozumiałaś to zdanie!).<br /><br />Przyczepię się do jeszcze jednej rzeczy – gustów muzycznych/literackich/kulinarnych/łotewa. Osobiście uważam za słabe wszczepianie w postacie swoich gustów. Nie w sensie ogólnym, bo to jest ok, tylko w kwestii szczegółów. Chodzi mi o to, że pisząc o tym, że Sasuke czyta od razu piszesz co on czytuje. Jakbyś ogólnie napisała, że czytuje kryminały/romanse czy co tam, to byłoby dobrze, ale rzucając nazwisko pisarza i tytuły książek, wg psujesz trochę postać. Bo wtedy za bardzo go identyfikujesz ze sobą. To samo tyczy się podawania nazw prawdziwych zespołów muzycznych czy marki kawy. Wg mnie jest to irytujące i jakieś takie... no nie wiem. Nie potrafię dokładnie tego określić. Oczywiście to tylko sugestia, ale pomyśl czy podawanie takich detali nie za bardzo identyfikuje postać fikcyjną z autorem. A to jest oznaka nieumiejętności pisarza, chyba. Ty nie jesteś nieumiejętna i wydaje mi się, że potrafisz tworzyć postacie w oderwaniu od własnych gustów.<br /><br />I sam finał: zdecydowanie TAK! Naruto wreszcie ogarnął swoją misje życiową i weźmie się w garść. A raczej weźmie w garść Sasuke. Tym mnie ujęłaś, bo Uzumaki jest chyba najbardziej szczerą i pozytywną postacią w tym teksćie. Niby nie można się przyczepić ani do Sakury, ani do Iruki/Jiraiyi (przepraszam, ale nie pamiętam który z nich mieszka z Naru:( ) ale to blondyn jest tą postacią, która od samego początku chciała podać Sasu rękę. Nie po to aby nie czuł się samotny czy coś, ale po to aby go wyciągnąć z tego bagna w którym tkwi. Aby go przywrócić dla świata. Teraz będę niecierpliwie czekać na ciąg dalszy, bo coś mi się widzi, że jeszcze daleko do jakichś przebłysków szczęścia u Sasu. Mam nadzieję, że zachowasz poziom, bo końcówka jaką zostawiłaś jest świetnym wstępem do koncertowego zepsucia historii i spłycenia fabuły. Nie w sensie, że zespułaś końcówkę, tylko w sensie, że teraz możesz wybrać prostszą drogę i zatracić charaktery chłopaków. Ale wierzę, że tego nie zrobisz :)<br /><br />Maleńka wycieczka prywatna: cokolwiek bym nie myślała o Tobie jako osobie i o Twoich gustach, to nie ma dla mnie znaczenia. Patrzę na Ciebie tylko i wyłącznie przez pryzmat tekstów jakie piszesz i odrzucenie Twojej twórczości przez jakieś moje przekminy natury osobistej byłyby śmieszne. Lubię to co tworzysz i bez względu na wszystko chciałabym podejść do tego profesjonalnie/poważnie i chciałabym żebyś wiedziała, że bardzo sobie cenię tę historię. Tyle.eQhttps://www.blogger.com/profile/05647540483070039804noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5248864026673114120.post-75442783471095679042014-01-04T14:26:46.416+01:002014-01-04T14:26:46.416+01:00W kwestii komentowania przepraszam za lenistwo, bo...W kwestii komentowania przepraszam za lenistwo, bo bardzo bym chciała pisać pod każdym rozdziałem, ale cóż. Nie chce mi się. A powinnam, bo bardzo lubię tę historię i umieszczenie jedynie jednego komcia pod którymśtam rozdziałem wygląda jak ignorancja z mojej strony. No tak się nie godzi po prostu.<br /><br />Do rzeczy: jeśli nie będzie to dużym występkiem, to napiszę najpierw wrażenie ogólne, potem przejdę do komentowania stricte tej części. Może kiedyś zbiorę tyle reiatsu, że napiszę i pod poprzednimi.<br /><br />Nie pamiętam co pisałam wcześniej (a na pewno pisałam!), ale wiedz, że fabuła mi się strasznie podoba. Wydarzenia nie są dodatkiem do romansu, ale to romans jest dodatkiem do akcji. To się ceni. Lubię Sasuke jako artystę i zdecydowanie trafia do mnie takie przedstawienie postaci. Chociaż chcąc być wnikliwym, taki portret Uchihy absolutnie i zupełnie nie pasuje do kanonu. Sztuka nie pasuje Uchihom, bo jest zbyt... mało konkretna? Chyba właśnie tak. Ale to nieważne, bo robiąc z niego pisarza/rysownika/czy kim tam on się jeszcze okaże masz możliwość ukazać jego wnętrze. Ujmuje mnie to, bo uwielbiam emocje w każdym wydaniu. Niestety czasem mam wrażenie, że przesadzasz z dramatyzmem. Tragedia tragedią, ale Sasu nie jest osobą, która poddałaby się po utracie rodziny. Osobiście wydaje mi się, że dopiero jakby Sasuke stracił dosłownie WSZYSTKO to wtedy by zamknął się na świat. Póki co ma swój mały świat i to go trzyma na powierzchni. Ot, taka mała dywagacja. <br /><br />Zadziwia mnie jak stworzyłaś postacie poboczne: Shikę, Choujiego, Kibę i laski. Szokuje mnie postać Kiby, który z wiecznie rozwydrzonego lekkoducha staje się u Ciebie symbolem zepsucia młodzieży (OMG, to brzmi jakbym była niesamowicie stara-.-”). Ogólnie większość postaci męskich, w tym Kakashi i inni nauczyciele wywołują u mnie bardzo, ale to bardzo negatywne odczucia. To chyba dobrze, bo nadaje to historii realizmu. Nie wiem czemu, ale tak kreując świat mam przed oczyma obraz małomiasteczkowej społeczności, która uwielbia z buciorami wchodzić w życie innych. I to mi się bardzo podoba. A dziewczyny, hmmm. Gdyby nie to, że sama jesteś, jakby nie patrzeć laską, to posądziłabym się o zapędy mizoginiczne. Poza Sakurą, wszystkie laski są zepsute, złe, puste i głupie. Taki obraz obecnego pokolenia. I to chyba nie jest pozytyw. Tak, wiem, za daleko odbiegam od tematu, ale to świadczy tylko o tym, że problemy tu przedstawione są na tyle uniwersalne, że można je odnieść do życia. Potraktuj to jak najlepszy komplement (owszem, to coś w stylu personalnego „jesteś idealna będąc sobą”).<br /><br />eQhttps://www.blogger.com/profile/05647540483070039804noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5248864026673114120.post-16174715621606773902014-01-02T14:10:59.669+01:002014-01-02T14:10:59.669+01:00Wpadłam i skomciam. Twórczy Ssuke to coś co lubię....Wpadłam i skomciam. Twórczy Ssuke to coś co lubię. Z łatwością wyobrażam sobie jak siedzi skupiony nad katką i coś bazgroli. Lubię go w roli artysty. Podsłuchujący Naruto to coś co mnie nie zaskoczyło, ten typ tak ma. Tym bardziej jak sprawa dotyczy Uchihy. Strasznie mało mi tu relacji pomiędzy Sasuke, a Nruto. Czuję taki niedosyt. Nie umiem pisać długich komentarzy, w zasadzie to wcale nie umiem pisac komentarzy, ale to już szczegół. Wiedz, że czytam i jestem na bierząco. Pozdrawiam i weny. <br /><br />P.S. Błagam, wyłącz weryfikację obrazkową. Nie ma nic gorszego, niż rozszyfrowywanie tych bohomazów.Dita Regnifhttps://www.blogger.com/profile/15046667185185623267noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5248864026673114120.post-16485994947889624282014-01-02T03:46:16.885+01:002014-01-02T03:46:16.885+01:00No to jestem po raz drugi, albo i trzeci i dopiero...No to jestem po raz drugi, albo i trzeci i dopiero teraz pisze komentarz. Zaznaczę tylko, że dzisiaj, przed zaśnięciem, napiszę jeden, po zaśnięciu i obudzeniu się, drugi. W tym drugim wymienię błędy, a Ty, jak chcesz, zdecyduj czy ma to być tutaj, czy na mail.<br /><br />Jak zawsze, podobało mi się. Początek rozdziału, z opisem wody.. głęboki, ciekawy. Podobnie ma się rzecz z opisem charakteru 17/18latków. <br /><br />Mało było tragicznego Sasuke, ale powiem Ci, że fajnie sobie od niego 'odpocząć'. Oczywiście chwila, w której rysował.. świetna. (znów niedobrane przymiotniki, wybacz, to ta pora). <br /><br />Dialogi. Wyszły Ci bardzo dobrze, choć spodziewałam się ich mniej. Jednak obecność większej liczby działa na +. <br /><br />Hmm, Naruto podsłuchał rozmowę z tajemniczym terapeuta i już mniej więcej wie, co gnębi Sasuke. Super, bo teraz tylko pozostaje nam czekać na dalszy rozwój akcji.<br /><br />Znów napisane bogatym językiem, ze smakiem i lekkością. Nie wiem kiedy zaczęłam, a po chwili już kończyłam ;) <br /><br />także , do później ;) i wiem, zawiodłam, miała być konstruktywna krytyka, a będą tylko wytknięte błędy ;p<br /><br />Pozdrawiam ;) <br />Inata - chan<br />P.S. I w końcu spać ;D Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/12114960601469436802noreply@blogger.com